czwartek, 30 lipca 2015

25. Obiecałeś dużo, a nie dotrzymałeś żadnej obietnicy.

… nie będziemy razem. Nie obraź się, ale to się jakoś popsuło. To między nami.
- Wiem. Zauważyłem to. – oznajmił.
- A to należy do ciebie. – powiedziałam i chciałam ściągnąć łańcuszek.
- Zostaw to dla ciebie. Już na zawsze. – powiedział i wyszedł z pokoju. Rozpłakałam się jak dziecko, ale starałam się wierzyć w to, że jednak będzie dobrze. Podeszłam szybko do walizki i wyjęłam jego koszulkę. Powąchałam ją trochę. Była przesiąknięta jego zapachem. Nawdychałam się jeszcze chwilę tego zapachu, który był takimi moimi narkotykami, i poszłam do niego do pokoju. Zapukałam i uchyliłam drzwi. Też właśnie wąchał moją koszulkę.
- Proszę. Zawieruszyło się to w mojej walizce. – powiedziałam i wręczyłam mu czarny skrawek materiału. Pierwszy raz w życiu widziałam jak płacze. Bolało mnie to. Strasznie bolało.
- Dzięki i masz to też u mnie się zawieruszyło. – wręczył mi morsko – błękitny skrawek materiału, który przed chwilą wąchał. Wzięłam go i wyszłam z pokoju. Znowu rzuciłam się na łóżko i płakałam. Tym razem bardziej niż wcześniej.
Dobrą godzinę już płaczę. No nic popłaczę jeszcze trochę.
Dobra teraz już płaczę 2 godzinę, ale to nadal za mało.
Ok. teraz już dobrze. 3 godzina płakania, ale nadal mam łzy. Postanowiłam zejść coś zjeść.
Zeszłam na dół. Zauważyłam, że Ney siedzi przy stole i coś je. Miał całe czerwone oczy od płaczu i całe spuchnięte.
Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej serek. Zdjęłam wieczko i wyrzuciłam je do śmietnika. Oparłam się o blat i szybko pochłonęłam zawartość pudełka. Po chwili było już puste. Wyrzuciłam opakowanie do śmieci, a łyżeczkę do zlewu. Szłam właśnie na górę. Obok mnie szedł Ney. Przepuścił mnie na schodach, na co odpowiedziałam tylko ciche „ dziękuję „.

* Oczami Neymara *

Jeszcze żadna kobieta mnie tak nie zraniła jak ona. Mówią, że alkohol niszczy ludziom życie i tak naprawdę jest. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Wiem, że popełniłem błąd i nawet nie wiem czy nie największy w swoim życiu. Teraz tak bardzo żałuję. Tak bym chciał teraz być przy niej i ją przytulić, pocałować, ale nie. Ja wszystko muszę pokomplikować. Jak zawsze. Jestem strasznie na siebie zły. No, ale co poradzisz, jak nic nie poradzisz.

* Oczami Mari *


Siedziałam i znowu płakałam. No bo co innego mogłam robić ? Miałam już dosyć wszystkiego. Miałam tak serdecznie wszystkiego dosyć.
Włączyłam radosną piosenkę i zaczęłam wspominać wszystkie dobre i miłe chwile. Było ich tak sporo. Bardzo się cieszyłam, że spotkałam w ogóle takiego kogoś.
„ Już unosi mnie twój pocałunek do gwiazd. Teraz wiem, czuję to pierwszy raz. Jaki miłość ma smak ? Pocałunku ma smak. „ – te słowa są takie radosne i oddają to co czułam będą z Neymarem. Tak. Te słowa są idealne.
Postanowiłam przejść się na plaże. Włączyłam piosenkę i wyszłam z domu. Spacerowałam sobie brzegiem morza. Ciepła woda, która co chwilę oblewała moje stopy, to było to.
Spacerowałam tak z godzinę i postanowiłam wrócić do domu. Weszłam i wyszłam na taras. Był tam on, choć wcześniej go nie zauważyłam.
- Proszę daj mi jeszcze jedną szansę. – błagał. Rozumiem go, ale już decyzja zapadła.
- Obiecałeś dużo, a nie dotrzymałeś żadnej obietnicy. – oznajmiłam i poszłam do swojego tymczasowego pokoju. Włączyłam piosenkę, zaczęłam rozmyślać, a po chwili zadzwonił mój telefon. Wzięłam go do ręki i już chciałam odebrać, ale …
- Ale jak to ? – pomyślałam, ale w końcu odebrałam.

***

Hejo ;*
Przychodzę z nowym rozdziałem
Przepraszam Was, ze taki krótki, ale tak jakoś wyszło.
Dziś tytuł rozdziału jest taki sam jak tytuł opowiadania ;')
Tak, tak. Jestem okropna, wredna i co tylko, bo nie ą razem, ale chce Was poinformować, że dopiero akcja nabiera tempa ^^ *.*
Liczę na opinie i proszę anonimów o podpisywanie się !!
Nie wiem kiedy rozdział się pojawi, ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu ;)
Pozdrawiam ;*

PRZECZYTAŁEŚ = SKOMENTUJ


13 komentarzy:

  1. Cuuuudny <3 Ask.fm/rafabeckran19
    Czekam na next :-) w końcu pierwsza <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótki, ale na maxa dobry!!! Co się tam dzieje... I normalnie kocham cię... Ty kopalnio pomysłów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że jednak wrócą do siebie. Nie wyobrażam sobie opowiadania bez nich. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały!! Właśnie nadrobiłam rozdziały i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, jak to wszystko rozegrałaś. :) Czekam na kontynuację, kochana ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudoo :* jak ty lubisz komplikować :D czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mogłaś ich rozdzielić? :'( Ale mam nadzieję że będą razem ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę niech będą razem. Oni są taką słodką parą. I oczywiście w wolnym czasie zapraszam do mnie :* * * *

    OdpowiedzUsuń