piątek, 12 czerwca 2015

9. I cholernie przystojny.

W salonie siedziała sobie Gabriela Lenzi trzymająca się, za rękę z Neymarem. Co w tym takiego złego ? Z Gabrielą poznałam się w Ameryce, dokładnie w Miami na jednej z sesji zdjęciowych. Potem zaprzyjaźniłyśmy się i byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Potem okazało się, że za plecami mnie obgadywała, ale nie tak, że przyjaciółkom, ale fotografom i stylistom i tym innym ludziom z branży.
- Oo jesteś ! – powiedziała Rafa i wstała po czym mnie przytuliła.
- Taaaak, ale ja chyba jednak pójdę. – odwróciłam się w stronę wyjścia z zamiarem wyjścia z tego koszmarnie idiotycznego domu.
- Zostań – rzekła Rafa i złapała mnie za rękę – Chodź na górę.

***

- Ja nie wiedziałam, chociaż ona już była kiedyś z Neymarem. – powiedziała kiedy skończyłam jej opowiadać całą historię.
- Co do ludzi można bardzo się pomylić. – powiedziałam smutna. A tak przy okazji dowiedziałam się, że Daviego dziś już do końca dnia nie będzie bo jest na noc u swojej cioci, Marceli. Tak tej Marceli od Neymara.
- Idziemy na dół ? Ona już poszła. – spytała. Niechętnie, ale się zgodziłam.
            Po chwili byłyśmy na dole. Neymar z pilotem w ręce leżał rozwalony na łóżku z miną jak z kryminału. Rafa usiadła, a ja obok niej na małej skórzanej kanapie.
- Jak się czujesz ? – spytałam niepewnie.
- Co ty tu jeszcze robisz ? – zapytał i nawet nie odwrócił na chwilę łaskawie wzroku tylko gapił się w ten telewizor.
- Neymar ! – krzyknęła Rafa. – Spytała się, bo się martwi, a ty z takimi tekstami. Weź się ogarnij !
- Weź się siostra zamknij, bo lepsza nie jesteś i za mała gówniara z ciebie, żeby mnie pouczać. Dobrze ?! – mówił podniesionym głosem.
- Ciesz się, że tu nie ma Daviego. W ogóle interesujesz się jeszcze nim czy już ci się znudziło ojcostwo ? – parsknęła w stronę swojego „ kochanego „ brata.
- Teraz już przesadziłaś ! – powiedział i odwrócił głowę w jej stronę.
- Nie. Jesteś Casanovą, świnią, idiotą, egoistą i przede wszystkim cholerykiem. Cholernym cholerykiem.! – wykrzyczała mu to prosto w twarz.
- Siostra grabisz sobie grabisz. Zobaczysz jeszcze cię załatwię u tatusia jeszcze pożałujesz ! – krzyknął. Rafa pobiegła z płaczem do pokoju, a ja siedziałam w bezruchu.
- A ty na co jeszcze liczysz ? – spytał.
- Na to. – odpowiedziałam, podeszłam i uderzyłam go z pięści w twarz. Uciekłam od tego ćpuna i wybiegłam z domu. Napisałam tylko do Rafy, że musiałam pilnie wyjść. Pobiegłam do domu, weszłam do pokoju i się rozpłakałam, a to tylko dlatego, że mi na nim zależy, chociaż tak strasznie go nienawidzę. Płakałam tak z godzinę, aż w końcu postanowiłam pójść na boisko. Zaszłam tylko do naszej domowej siłowni i wzięłam piłkę. Wzięłam jeszcze tylko torbę i udałam się na boisko.
            Pokazałam wejściówkę, którą dał mi wujek i udałam się do szatni. Po chwili wyszłam przebrana. Miałam na sobie jego koszulkę. Tak go nienawidzę, a z dumą noszę jego koszulkę. Dziwne.
            Zajęłam sobie bramkę, która stała po prawej stronie. Zaczęłam strzelać z całej siły, a przy tym płakać. Bezsilność. Który człowiek tego nie zna ?
            Zaczęłam kiwać się sama ze sobą i po tych „akcjach” strzelać bramki.
-  Tato zobacz jaka jest świetna ! – krzyknął chłopczyk, którego głosu nigdy się nie zapomina. Uznałam, że nic nie słyszę, ponieważ czekałam na odpowiedź Brazylijczyka.
- Wiem. Jedna z lepszych. – chyba tylko przy synu udaje takiego miłego. Po chwili podszedł do mnie mały blondynek.
- Grasz świetnie. – powiedział i rzucił się mi na szyję.
- O dziękuję. Masz pobaw się teraz piłką, a ja idę porozmawiać z tatusiem. Dobrze ? – malec tylko pokiwał twierdząco głową.
- A ty co ? Foch panu obrażalskiemu przeszedł ? – zapytałam z pogardą.
- Odwal się. – powiedział krzyżując ręce na piersiach.
- Tylko przy synu udajesz najlepszego człowieka na świecie. – podsumowałam.
- Czy ja ci mówię jaka jesteś ? – zapytał i podszedł bliżej.
- Nie, ale możesz. Ja ci za to powiem, że jesteś okropny. – zmrużyłam oczy i podążyłam w stronę jego syna.
- I cholernie przystojny. – dopowiedział. Uznałam, że zostawię to bez komentarza.

***

            Przeglądałam Instagrama i trafiłam na dwa ciekawe zdjęcia. Na jednym wzorowy ojciec na drugim największy Casanova w całej Barcelonie, jak i nie w Hiszpanii. Współczuję tym dziewczynom, jak można być z takim kimś ? Jest z jedną, potem ją zdradzi i ma drugą. Jego życie, ale szkoda mi Daviego. On ma już dosyć tych jego dziewczyn. Wcale mu się nie dziwię …

***


            Usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć, a tam …

***

Udało mi się jeszcze napisać rozdział !
Ale następny pewnie pod koniec następnego tygodnia.
Rozdział - krótki. Jakość - taka sobie.
Zasmuciły mnie te 2 komentarze pod ostatnim postem, ale cieszę się, że są takie osoby, które chcą to czytać ;')
Dziękuje Wam za to ;*
Jeśli chodzi o Gabrielę, to w rzeczywistości były spekulacje, że jest z Neymarem, ale to już dawno. Jak ktoś jest zainteresowany to poniżej jest link ;
 Zapraszam do komentowania i czytania.
Do następnego ;*

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ


8 komentarzy:

  1. Jest świetny!!! Uwielbiam to opo :D Czekam na kolejny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. OOo matko... Znów czekam na następny. Czy to będzie Ney...? Cholera, też chcę mieć takie umiejętności co ty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny:) czekam szybko na next :) może uda ci się coś napisać wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam i przepraszam za nieobecność,ale już nadrobiłam :) Boski :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ale trzymasz w napięciu haha <33 błagam niech to bedzie Ney

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybko dodałaś 2 ostatnie rozdziały, że aż nie wyrobiłam ;D Ale teraz nadrabiam ;) I podoba mi się jak zwykle ;P Przy okazji zapraszam do mnie na 14 rozdział ;)
    http://przeznaczeniedwochserc.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybko dodałaś 2 ostatnie rozdziały, że aż nie wyrobiłam ;D Ale teraz nadrabiam ;) I podoba mi się jak zwykle ;P Przy okazji zapraszam do mnie na 14 rozdział ;)
    http://przeznaczeniedwochserc.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń