Zdjęcia Neymara i tej laski co była dziś w szpitalu.
Całowała go w policzek, przytulała się do niego. Ale to nie wszystko. Znalazłam
jeszcze listy. Ale nie byle jakie. O tym może potem. Wiedziałam, że najwięcej
dowiem się z tableta Neymara. Wzięłam go do ręki i odblokowałam. Nie wiedział,
że znam hasło. Zawsze pilnował go jak oka w głowie. Nawet lepiej telefonu nie
pilnował, czyli musiał mieć coś na nim. Weszłam na czat. Wszystko jasne.
Rozmowy, zdjęcia. Myślałam, że go normalnie zabiję. Własnymi rekami na
szpitalnym łóżku.
***
Cała zdenerwowana zadzwoniłam po Daniego, który po 10
minutach był u mnie. Nie byłam w stanie żeby prowadzić. Wzięłam ze sobą
tableta i te zdjęcia oraz listy i razem z Danim pojechaliśmy do szpitala.
***
- Nie może tam pani wejść. – oznajmił mi lekarz.
- Muszę. – weszłam cała zdenerwowana do sali.
- O Mari – uśmiechnął się.
- Żadne o Mari, tylko powiedz mi do cholery co to jest ?! –
rzuciłam mu listami i zdjęciami w twarz.
- To nie tak jak myślisz. – podniósł zdjęcia.
- To też nie tak jak myślę ? – pokazałam mu jego rozmowy.
Załamał się totalnie.
- Ale skąd ty … - nie mógł zrozumieć jak odblokowałam jego
tableta.
- Normalnie ! – przerwałam mu. Podeszłam bliżej i strzeliłam
dwa razy w twarz. Tak pożądanie. – Mnie nie chciałeś widzieć, ale swoją, nawet
nie wiem jak ja nazwać, kochankę, dziewczynę do łóżka, chciałeś widzieć ?
Jesteś zwykłym szmaciarzem ! – powiedziałam i rzuciłam jego tabletem o ziemię.
– A i jeszcze jedno. Jeśli dziś jest dzień szczerości, to nie wiem czy to
dziecko jest twoje. – chciałam mu jeszcze dopiec za wszelką cenę i chyba się
udało. Toć wiadomka, że to było jego dziecko. Wyszłam uśmiechnięta z koszmarnej
sali 69 i udałam się w stronę Daniego. – Jedziemy już. – uśmiechnęłam się i
udałam się z Alvesem do Neymara domu. To od dziś już nie był mój dom.
* Oczami Neymara *
To nie moje dziecko, albo ona to powiedziała specjalnie.
Kur**. Jak ja mam jej udowodnić to, że jej nie zdradziłem. To wcale nie była
moja kochanka ! Nigdy z nią nie spałem ! Kurde. Ona mi za żadne skarby świata
nie uwierzy. Może kiedy dowie się prawdy, uwierzy jak naprawdę było.
* Oczami Mari *
Pogotowie (czyt. Shaki, Anto i Meli oraz Rafa) było już w
drodze. Nie chciałam im powiedzieć co się stało przez telefon, ale jak im
opowiem, to aż im się nogi jak z waty zrobią. Trudno. Zasłużył sobie na to, aby
dostać lanie i od dziewczyn i od chłopaków. Trudno
* Oczami Neymara *
- Proszę o wypis. – poprosiłem spokojnie panią doktor.
- W takim stanie, pan chce wyjść do domu ? Pan jest
niepoważny. Ta piłka nożna to serio niebezpieczny sport. – zaśmiała się. Była
wredna.
- Proszę o wypis w tej chwili ! Albo pozwę panią i cały
szpital. Jestem piłkarzem, więc to nie będzie trudne. – uśmiechnąłem się
złośliwie, a ona pognała do gabinetu. Po 20 minutach byłem gotowy do wyjścia. Z
torbą na ramieniu i wypisem w ręku.
* Oczami Mari *
- Dzięki dziewczyny. Trzymajcie się. – uśmiechnęłam się do
nich. Lekko, ale szczerze.
- Ty się lepiej trzymaj. – uśmiechnęły się, a ja zamknęłam
za nimi drzwi i usiadłam na kanapie ze zdjęciami przed sobą i chusteczkami pod
ręką. W pewnym momencie usłyszałam jak drzwi się otwierają. Szczerze mówiąc
trochę się wystraszyłam, ale kiedy usłyszałam charakterystyczny trzask torby o
ziemię to wiedziałam, że to był Neymar. Wszedł do salonu i usiadł obok mnie.
- Nawet mężowi nic nie powiesz ? – odezwał się.
- Najlepiej to bym ci teraz w mordę wyje****. – uśmiechnęłam
się złośliwie.
- Wiem. – potwierdził.
- Wyjaśnisz mi jak długo to trwa ? Dlaczego nadal ze mną
jesteś ? Dlaczego mi nie powiedziałeś i nie zerwałeś ze mną przed ślubem ? –
spojrzałam na niego, a łzy napływały mi do oczu.
- Przeczytałaś całe rozmowy, czy tak po trochu ? – zapytał
odważnie, pewnie.
- Po trochu. – przyznałam się. Mój błąd – mogłam przeczytać
całe.
- Bo ja… to jest dla mnie…ja ją kocham…ona jest dla mnie ...
***
***
Heeej Wam !!
Ze względu, że nuda mnie zżera i nie mam zbytnio co robić dodaję rozdział !
Czekam na komentarze, pokażcie, że jeszcze to czytacie.
Następny rozdział planuję dodać bliżej weekend'u.
A ze względu, że dziś jest Sylwester, chcę życzyć wszystkim udanej zabawy.
Jestem tego świadoma, że niektórzy z Was mogą siedzieć w domu, ale i tak można dobrze spędzić Sylwestra ;)
Jaki Sylwester, taki cały rok podobno xd
No to udanej zabawy ;D
I tego, żeby 2016 był jeszcze lepszy niż ten.
Spełnienia marzeń i zrealizowania planów ;)
Już nie przynudzam xd
Pozdrawiam i do napisania w 2016 roku !! ;*<3
Heeej Wam !!
Ze względu, że nuda mnie zżera i nie mam zbytnio co robić dodaję rozdział !
Czekam na komentarze, pokażcie, że jeszcze to czytacie.
Następny rozdział planuję dodać bliżej weekend'u.
A ze względu, że dziś jest Sylwester, chcę życzyć wszystkim udanej zabawy.
Jestem tego świadoma, że niektórzy z Was mogą siedzieć w domu, ale i tak można dobrze spędzić Sylwestra ;)
Jaki Sylwester, taki cały rok podobno xd
No to udanej zabawy ;D
I tego, żeby 2016 był jeszcze lepszy niż ten.
Spełnienia marzeń i zrealizowania planów ;)
Już nie przynudzam xd
Pozdrawiam i do napisania w 2016 roku !! ;*<3
Mega
OdpowiedzUsuńWzajemnie :*
Wykończysz mnie kiedyś takimi końcówkami rozdziałów!! Kim jest ta laska?! Mam nadzieję, że szybciutko coś napiszesz i dodasz, bo długo nie wytrzymam. :p Szczęśliwego Nowego Roku. <3
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie na nowy ;)
Bosko :) dawaj szybko next :)
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Kiedy następny jutro w sobotę czy w niedzielę???????????????
OdpowiedzUsuńEj no w takim momencie serio? Nie wytrzymam długo dodaj szybko next ;*❤
OdpowiedzUsuń