czwartek, 31 grudnia 2015

51. Dlaczego nadal ze mną jesteś ? Dlaczego mi nie powiedziałeś i nie zerwałeś ze mną przed ślubem ?

Zdjęcia Neymara i tej laski co była dziś w szpitalu. Całowała go w policzek, przytulała się do niego. Ale to nie wszystko. Znalazłam jeszcze listy. Ale nie byle jakie. O tym może potem. Wiedziałam, że najwięcej dowiem się z tableta Neymara. Wzięłam go do ręki i odblokowałam. Nie wiedział, że znam hasło. Zawsze pilnował go jak oka w głowie. Nawet lepiej telefonu nie pilnował, czyli musiał mieć coś na nim. Weszłam na czat. Wszystko jasne. Rozmowy, zdjęcia. Myślałam, że go normalnie zabiję. Własnymi rekami na szpitalnym łóżku.

***

Cała zdenerwowana zadzwoniłam po Daniego, który po 10 minutach był u mnie. Nie byłam w stanie żeby prowadzić. Wzięłam ze sobą tableta i te zdjęcia oraz listy i razem z Danim pojechaliśmy do szpitala.

***

- Nie może tam pani wejść. – oznajmił mi lekarz.
- Muszę. – weszłam cała zdenerwowana do sali.
- O Mari – uśmiechnął się.
- Żadne o Mari, tylko powiedz mi do cholery co to jest ?! – rzuciłam mu listami i zdjęciami w twarz.
- To nie tak jak myślisz. – podniósł zdjęcia.
- To też nie tak jak myślę ? – pokazałam mu jego rozmowy. Załamał się totalnie.
- Ale skąd ty … - nie mógł zrozumieć jak odblokowałam jego tableta.
- Normalnie ! – przerwałam mu. Podeszłam bliżej i strzeliłam dwa razy w twarz. Tak pożądanie. – Mnie nie chciałeś widzieć, ale swoją, nawet nie wiem jak ja nazwać, kochankę, dziewczynę do łóżka, chciałeś widzieć ? Jesteś zwykłym szmaciarzem ! – powiedziałam i rzuciłam jego tabletem o ziemię. – A i jeszcze jedno. Jeśli dziś jest dzień szczerości, to nie wiem czy to dziecko jest twoje. – chciałam mu jeszcze dopiec za wszelką cenę i chyba się udało. Toć wiadomka, że to było jego dziecko. Wyszłam uśmiechnięta z koszmarnej sali 69 i udałam się w stronę Daniego. – Jedziemy już. – uśmiechnęłam się i udałam się z Alvesem do Neymara domu. To od dziś już nie był mój dom.

* Oczami Neymara *

To nie moje dziecko, albo ona to powiedziała specjalnie. Kur**. Jak ja mam jej udowodnić to, że jej nie zdradziłem. To wcale nie była moja kochanka ! Nigdy z nią nie spałem ! Kurde. Ona mi za żadne skarby świata nie uwierzy. Może kiedy dowie się prawdy, uwierzy jak naprawdę było.

* Oczami Mari *

Pogotowie (czyt. Shaki, Anto i Meli oraz Rafa) było już w drodze. Nie chciałam im powiedzieć co się stało przez telefon, ale jak im opowiem, to aż im się nogi jak z waty zrobią. Trudno. Zasłużył sobie na to, aby dostać lanie i od dziewczyn i od chłopaków. Trudno

* Oczami Neymara *

- Proszę o wypis. – poprosiłem spokojnie panią doktor.
- W takim stanie, pan chce wyjść do domu ? Pan jest niepoważny. Ta piłka nożna to serio niebezpieczny sport. – zaśmiała się. Była wredna.
- Proszę o wypis w tej chwili ! Albo pozwę panią i cały szpital. Jestem piłkarzem, więc to nie będzie trudne. – uśmiechnąłem się złośliwie, a ona pognała do gabinetu. Po 20 minutach byłem gotowy do wyjścia. Z torbą na ramieniu i wypisem w ręku.

* Oczami Mari *

- Dzięki dziewczyny. Trzymajcie się. – uśmiechnęłam się do nich. Lekko, ale szczerze.
- Ty się lepiej trzymaj. – uśmiechnęły się, a ja zamknęłam za nimi drzwi i usiadłam na kanapie ze zdjęciami przed sobą i chusteczkami pod ręką. W pewnym momencie usłyszałam jak drzwi się otwierają. Szczerze mówiąc trochę się wystraszyłam, ale kiedy usłyszałam charakterystyczny trzask torby o ziemię to wiedziałam, że to był Neymar. Wszedł do salonu i usiadł obok mnie.
- Nawet mężowi nic nie powiesz ? – odezwał się.
- Najlepiej to bym ci teraz w mordę wyje****. – uśmiechnęłam się złośliwie.
- Wiem. – potwierdził.
- Wyjaśnisz mi jak długo to trwa ? Dlaczego nadal ze mną jesteś ? Dlaczego mi nie powiedziałeś i nie zerwałeś ze mną przed ślubem ? – spojrzałam na niego, a łzy napływały mi do oczu.
- Przeczytałaś całe rozmowy, czy tak po trochu ? – zapytał odważnie, pewnie.
- Po trochu. – przyznałam się. Mój błąd – mogłam przeczytać całe.
- Bo ja… to jest dla mnie…ja ją kocham…ona jest dla mnie ...

***



***

Heeej Wam !!
Ze względu, że nuda mnie zżera i nie mam zbytnio co robić dodaję rozdział !
Czekam na komentarze, pokażcie, że jeszcze to czytacie.
Następny rozdział planuję dodać bliżej weekend'u.
A ze względu, że dziś jest Sylwester, chcę życzyć wszystkim udanej zabawy.
Jestem tego świadoma, że niektórzy z Was mogą siedzieć w domu, ale i tak można dobrze spędzić Sylwestra ;)
Jaki Sylwester, taki cały rok podobno xd
No to udanej zabawy ;D
I tego, żeby 2016 był jeszcze lepszy niż ten.
Spełnienia marzeń i zrealizowania planów ;)
Już nie przynudzam xd
Pozdrawiam i do napisania w 2016 roku !! ;*<3

6 komentarzy:

  1. Wykończysz mnie kiedyś takimi końcówkami rozdziałów!! Kim jest ta laska?! Mam nadzieję, że szybciutko coś napiszesz i dodasz, bo długo nie wytrzymam. :p Szczęśliwego Nowego Roku. <3
    I zapraszam do mnie na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosko :) dawaj szybko next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Kiedy następny jutro w sobotę czy w niedzielę???????????????

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no w takim momencie serio? Nie wytrzymam długo dodaj szybko next ;*❤

    OdpowiedzUsuń