- Ona jest dla mnie…to jest moja siostra ! – powiedział, a
ja nie mogłam w to uwierzyć.
- Powtórz.
- To jest moja siostra. Wiesz… mój ojciec był młody. Ona
jest starsza ode mnie o 3 lata. – wyjaśnił.
- No dobrze, ale dlaczego Rafa nic nie wie ? – zdziwiło mnie
to.
- Bo nikt nic nie wie ! Dowiedziałem się przez przypadek.
Ojciec nie kazał mi utrzymywać z nią kontaktów, ale ja głupi się nie
posłuchałem ! Teraz już wszystko skończone. Ona wyjeżdża i jej już w moim życiu
nie będzie !
- Kurde Neymar, ale jak ty mogłeś ją kochać ? Rozumiem, że
jest twoją siostrą, ale nawet siostry nie kocha się „od tak”. – pstryknęłam
palcami.
- Przez 7 lat bardzo ja poznałem, ale wiem. Mój błąd.
- Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć ? – zapytałam, wyzywająco
patrząc mu w oczy.
- Wtedy kiedy by wyjechała. Czyli na przykład dzisiaj.
Wyleciała do Ameryki i ostatecznie kończymy kontakt. – uśmiechnął się
triumfalnie. Dla mnie to było już za dużo.
- Wybacz, ale muszę to wszystko poukładać w głowie. Będę
spała w gościnnym – i poszłam. Tego było już za wiele.
- Ale czy to moje dziecko ? – zawołał za mną. Wróciłam się.
- Twoje. Ja w porównaniu do ciebie nie śpię z kim popadnie.
***
Nie mogę tego wszystkiego pojąć. Dlatego też wymknęłam się z
domu. Wiem, że powinnam teraz wspierać Neymara. Nie będzie grał i w ogóle, ale
to naprawdę jest trudne do zrozumienia.
***
- On nie chciał źle. On chciał dobrze, a wiesz jak to jest u
Neymara – chce dobrze, a nic nigdy mu nie wychodzi. – utwierdził mnie w tym
Dani. Wiedziałam, że jak do niego przyjdę, mogę liczyć na pomoc. Przyjaźnią się
już z Neymarem x czasu więc dobrze wie – co ? jak ? dlaczego ?
- Wybacz Dani, ale muszę już iść. Dzięki za pomoc. –
ucałowałam go w policzek na pożegnanie i wyszłam z jego rezydencji. Udałam się
do naszego domu i postanowiłam przeprowadzić z Neymarem rozmowę, ale …. ale
najpierw musiałam go znaleźć. Tak więc poszłam na dół, do pokoju gier, bo
wiedziałam, że tam go mogę znaleźć. Ale niestety się pomyliłam. No to jak nie
tu,, nie w salonie, to na górze w sypialni. Zapukałam, usłyszałam „proszę” i
weszłam.
- Dlaczego pukasz do swojej sypialni ? – zapytał. W jego
głosie dało się wyczuć obojętność do tejże sytuacji.
- Bo nie chciałam ci przeszkadzać. – uśmiechnęłam się lekko.
- Wesz, że nigdy nie przeszkadzasz. No może oprócz treningu.
– lekko się zaśmiał, ale i tak atmosfera była napięta.
- Możemy pogadać ? – zapytałam i powoli usiadłam na łóżku.
Odwróciłam się w jego stronę.
- Jasne. Mów. Siedzę i słucham.
- Neymar. Nie wiem jak zacząć. Wiemy oboje, że nie jesteśmy
bez winy. Ja dlatego, że cię pochopnie
oskarżyłam. Ty natomiast mi nic nie powiedziałeś, a jeżeli byś mi powiedział,
to to inaczej by się skończyło. Nie jest to odpowiedni czas i miejsce na
kłótnie w naszym życiu i nie mam zamiaru ustępować. Przepraszam. To z mojej
strony tyle. – uśmiechnęłam się lekko i chciałam wstać, ale Ney złapał mnie za
rękę.
- Wiem i ty też to wiesz. Przepraszam cie. Nie chciałem,
żeby to tak wyszło, ale wiesz. Ja to jestem ja … - i tu mu urwałam.
- Chcesz dobrze, a nigdy nic się nie udaje. – zaśmiałam się.
- Wybaczysz mi ? – spojrzał na mnie znacząco.
- Oczywiście. – powiedziałam i go namiętnie pocałowałam.
***
Rano wstałam w objęciach ukochanej osoby. Jeszcze spał, a ja
nie miałam sumienia go budzić. Więc zjadłam śniadanie, wypiłam kawę i udałam
się na pogaduszki do Anto. Neymarowi napisałam karteczkę, że wychodzę i tyle.
* Oczami Neymara *
Ze względu, że Mari poszła, postanowiłem zaprosić Alvesa. Wcale
nie miałem zamiaru siedzieć sam.
***
- Powiedziałeś jej o tamtym ? – zapytał na poważnie Alves.
- Dopiero co powiedziałem jej o Lidiane i się pokłóciliśmy,
więc na razie o tamtym jej nie powiem.
- Jeżeli ty jej nie powiesz, to ja to zrobię. Wiesz, że nie
możesz tego ukryć, ale jeszcze pytanie – Czy o tym, czego dowiedziałeś się
przed miesiącem jej powiedziałeś ?
- Też nie.
- Pozro dla ciebie Neymar. Dalej nic nie mów swojej żonie, a
zostaniesz sam. – stwierdził Alves. – Trzymaj się. – powiedział i się ze mną
pożegnał. Poszedł. Wiedziałem, że muszę jej to powiedzieć. Jest w ciąży i nie
chcę jej stresować. I tak za dużo ostatnio się przeze mnie denerwuje.
* Oczami Mari *
Wróciłam od Anto w dobrym humorze. I wcale się nie
zapowiadało, że ma się on w najbliższym czasie popsuć.
Weszłam do domu, a tam w salonie ujrzałam Brazylijczyka. Gdy
tylko mnie zobaczył, wyłączył telewizor i zawołał mnie do siebie. Był mega
poważny. Grobowa mina. Masakra jakaś.
- Bo muszę ci o czymś powiedzieć … - powiedział niemrawo.
- Tylko mi nie mów, że będziesz ojcem. – jak wspominałam,
miałam baaaaaardzo dobry humor.
- Nie, nie o to chodzi. Ja, ja po prostu …
***
***
Witajcie !!
Przychodzę do Was z pierwszym rozdziałem w 2016 !
Jak po Sylwestrze ? ;)
Neymar ukrywa jeszcze coś przed Mari.
Ona dowie się o tym w następnym rozdziale.
Ale czy to jest cała prawa o Neymarze i jego życiu ?
Czy jest jeszcze coś o czym ona nie wie ?
Mam nadzieję, że jesteście ciekawi ;D
Pozdrawiam ;*
Cholerka, jak ja kocham takie tajemnice <3 Już się nie mogę doczekać nexta. Buźka ;*
OdpowiedzUsuńA po Sylwestrze? Z moim towarzystwem sukcesem jest to, że żyję. ;D
Boskie :) Dlaczego zawsze musisz konczyc w takich momentach ??? Kiedy next ??? Mam nadzieje ze szybko :)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa <3 ale mam nadzieję, że to nic strasznego i nie będzie za dużo kłótni oni tak do siebie pasują <3 <3
OdpowiedzUsuńA i zapraszam do siebie na nowy rozdział <3
Boskie
OdpowiedzUsuńSUPER to jest najlepsze opowiadanie o Neymarze dzisiaj następny rozdział dziś sobota?????????????????????????????????????
OdpowiedzUsuńMatko rozdział jest boski, aż brak słów :3 Masz wielki talent, jestem pod megaaa wrażeniem. Trochę namieszałaś, pozostawiając nas w ciekawości. Czekam z niecierpliwością na kolejny <3 Powodzenia :) /Natalia
OdpowiedzUsuńCudowny *,* Uuu Ney coś ukrywa, ciekawe ;) dodaj szybko next ❤!
OdpowiedzUsuńKIEDY 53 rozdział????????????????
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://teamemelissa.blogspot.com/2016/01/prolog.html?m=1
Czekam na następny :) zapraszam do Siebie -> http://dlaczegoniepowiedzialasmi.blogspot.com
OdpowiedzUsuń