sobota, 7 listopada 2015

43. W co ja się wrobiłem.

Radzę na początku obejrzeć teledysk do piosenki Farruko " 6 AM ", aby wczuć się w historię ;)

***

… Obrączka.
- O ku*** co my wczoraj robiliśmy ? – zapytał przerażony.
- Widocznie wziąłeś z kimś ślub. – zaśmiałam się.
- To brawo mężu. – zaśmiała się Julia.
- Ja jestem za młody. – złapał się za głowę.
- Ja jestem w tym samym wieku słońce. – zaśmiała się Valente, która w porównaniu do Gila miała zabawę i bekę z całej tej sytuacji.

***

Wczorajszej nocy było grubo, nie ma co. Znaleźliśmy Rafinhę i El w wannie. Ciekawie wyglądali, cali mokrzy, być może robiliśmy konkurs na miss i mistera mikrego podkoszulka.
Na podłodze było dużo szkła, a Rafa gdzieś wybyła z domu. Potem się jej zapytam, pewnie coś wie.
Ogarnęliśmy bajzel, zjedliśmy trzy paczki leków przeciw bólowych i każdy poszedł do siebie. Wywietrzyliśmy mieszkanie, a potem poszliśmy z Ney’em i Jotą  oraz Gilem pogadać z Rafą.
- Jak było wczoraj ? – zapytałam pierwsza.
- No to tak. Julia wyszła za mąż za Gil’a, Rafa i El wygrali konkurs mokrego podkoszulka, Alves przepraszał mnie na kolanach za to, że jest świnią, Neymar oświadczył się Mari, a ty byłaś taka mądra, że sprzedałaś mu liścia no i tak dalej. A i bym zapomniała. Jota przystawiał się do Carol, a jej się to bardzo podobało.
- No spoko. Oświadczyłem się, sprzedała mi liścia, ale miałem ślady jej szminki i malinkę, więc ?
- Haha. To śmieszna historia. Ona podeszła do ciebie po autograf, no i jak Mari zauważyłaś miałaś go na ręku. – spojrzałam ponownie na rękę. – No i ona w podziękowaniu cie zaczęła całować, a ty jej na to pozwalałeś i zapomniałeś, że dała ci kosza, a malinka, to wtedy jak tańczyliście wolnego, ale przyznam szczerze, że słodko to wyglądało.
- No, a ja ? Coś z Carol, no wiesz ?
- No tak, znaczy nie. Tańczyliście, całowaliście się.
- A ja się chociaż oświadczyłem Julii ?
- Nie Romeo. Za ciebie zrobił to Alvaro, a wyglądało to mniej więcej tak :
- Hej Julia. Wiesz mój kolega jest nieśmiały, a cię kocha i chce się zapytać czy wyjdziesz za niego ? – zapytał Alvaro.
- Jasne. – no i poszli do Gila.
- Moja miłości. Bardzo cię Wielbię moja mentorko. Jesteś jak Julia z Romea i Julii. Kocham cię nad wyraz …
- No i tak dalej.
- Spoko, a chcę wiedzieć kto był księdzem, świadkowymi i świadkami.
- Świadkowe i Świadkowie to byli wszyscy obecni, a księdzem był … - i wybuchła śmiechem. – Wielce pobożny. – dalej się śmiała. – Neymar ! – teraz płakała.
- Masz coś do mojej pobożności ? – lekko się oburzył, choć sam się z siebie śmiał.
- Nie.
- A widzisz. Nie przyjęłam oświadczyn, bo wiedziałam, ze jesteś księdzem.
- W co ja się wrobiłem. – powiedzieli wszyscy na raz. Gil, Jota i Neymar. My za Rafą tylko się śmiałyśmy z nich, ale tak po cichu.

* Oczami Rafaelli *

Oczywiście ominęłam kilka „nieistotnych” punktów, ale wszystkiego się – chyba – dowiedzą. Nagrałam też kilka filmików, ale niepotrzebnie. Paparazzi też istnieją.

* Oczami Mari *

- Wczoraj Brazylijska gwiazda wraz z ukochaną i przyjaciółmi, nieźle zabalowała. Było grubo, jednym słowem. Miejmy nadzieję, że piłkarz nie zrobił żadnej głupoty i nie zostanie ponownie ojcem … - powiedziałam i rzuciłam następną gazetę na stół.
- No to mam prze*** od ojca. – zaśmiał się.
- Nie wiem co się śmieszy. A ja głupia miałam cię pilnować, a sama się upiłam. No po prostu brawo.


* Kilka dni później *

W Brazylii posiedzieliśmy jeszcze trochę. Neymar miał rację i dostał kazanie ze strony ojca. 5 wróciliśmy do Hiszpanii, w której było o wiele zimniej, ale mam zamiar zabrać Neymara jeszcze w zimę do Polski, żeby zobaczył jak wygląda prawdziwa zima.
Media się trochę uciszyły, a Neymar na swoim Twitterze napisał następujący post :

Sylwester jest czasem świętowania. Kończymy dobry, bądź zły rok i zostawiamy go za sobą. Nie inaczej było w moim przypadku. Nie wiem dlaczego media nie mogą dać mi chwili prywatności. To co robiłem podczas sylwestrowej nocy jest moją sprawą i to z kim się bawiłem też. Proszę media na przyszłość o uspokojenie się i o niepisanie głupot typu „ miejmy nadzieję, że nie zostanie ponownie ojcem …” czy nim zostanę czy nie to moja sprawa, ale obiecuje, ze się o tym na pewno dowiecie. Media z całego serca proszę o niedoczekanie i nie puszczanie plotek i dawanie ludziom prywatności. Żal mi takich ludzi, którzy nie mogą zrozumieć, że prywatność to rzecz ważna.

Po tym poście zaczęły napływać dobre przeprosiny, ale Neymar był świadomy tego, ze mogą one być tylko „ na chwilę „. Tak jak to z mediami była.

***

Pewnego ranka, 12 stycznia, ostatniego dnia naszego odpoczynku, pijąc kawę, postanowiłam sprawdzić pocztę, ale przez przypadek się na kogoś  natknęłam. Był to Rafa razem z El, ale zaprosiłam ich do nas. Zawołałam Brazylijczyka i usiedliśmy w salonie.
- A co tam słychać ? Jak po sylwestrze ?
- A dobrze, a musimy wam jeszcze o czymś powiedzieć, bo ja z El …




***

Jestem ! xd
Przepraszam za jakość i długość, ale nie miałam kompletnie czasu i pomysłu ;/
W następnych rozdziałach zacznie się trochę komplikować ich życie, ale też będą pozytywne strony ;)
Za błędy przepraszam ;')
Do następnego ! ;D
Pozdrawiam ;*

7 komentarzy:

  1. Za konczenie w takim momencie powinna byc kara :) Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne oczekuje na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, ciekawe. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Osz Ty! >.< W takim momencie? :o Czekam na kolejne cudeńko. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny ;*/Zuza

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakończyć w tym momencie?? :O Ahh... Ale rozdział i tak cudeńko <3 Zapraszam do mnie,bo pojawił się już pierwszy rozdział nowej historii http://historia-o-niezwyklej-milosci.blogspot.com/2015/11/rozdzia-1.html jeśli się spodoba nie zapomnij zostawić komentarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham twój blog <3
    Zapraszam do siebie <3
    http://neymarloveforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń