wtorek, 29 listopada 2016

#ForçaChape

Niestety nie pojawiam się dziś z następnym rozdziałem.
Sądzę, że i tak po tym co się wydarzyło tej wczorajszej feralnej nocy, nikt nie czytałby z uśmiechem.
Ja nadal nie dowierzam, że stało to co się stało. 
Mój smutek był w opanowanym stopniu, ale wszystko pękło kiedy dowiedziałam się, że Neto leży w szpitalu, i że w ogóle był na pokładzie. 
Ktoś by zapytał dlaczego. 
Tak więc odpowiadam. 
Neto grał w Santosie, w klubie któremu oddane jest moje serce. 
Niestety przykro jest mi to stwierdzić, że do Boga odszedł Danilo. 
Po wszystkich zdjęciach które dzisiaj zobaczyłam, mogę stwierdzić, że to co się stało jest niemożliwe. 
Do tej chwili nie mogę w to w ogóle uwierzyć. 
Chcę zaznaczyć, że jako oddany kibic piłki nożnej będę cierpieć razem z Brazylią, a nawet całym światem. 
Jutro przyjdę na czarno i oddam hołd jak należy. 
Niestety, nie ma szans, żebym znalazła się w Brazylii, ale będę z nimi duchem. 
Chociaż tyle mogę zrobić. 
Świat cierpi i będzie cierpiał jeszcze przez jakiś czas, ale jak to powiedział Neymar : 
"Bóg się cieszy, bo ma mistrzów u siebie"


#ForçaChape


Ze względów, że muszę się pozbierać po tym wszystkim, rozdział pojawi się w następnym tygodniu... Mam nadzieję, że zrozumiecie ...

Wyświetlanie image3.jpeg

Najsmutniejsze zdjęcie jakie dzisiaj widziałam. Nawet te z katastrofy nie rozdarły mi serca tak jak te ...

Wyświetlanie image2.jpeg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz