wtorek, 10 stycznia 2017

65. Niech wódka będzie z tobą !

Dziewczyny postawiły na swoim. Za dwa dni lecimy na Ibizę. Ja nadal nie jestem przekonana, że to dobry pomysł, no ale. Im nie przetłumaczysz.
Wracałam do domu, kiedy rozpadał się deszcz. Cała mokra weszłam do domu. Przynajmniej nie było widać, że płakałam.
- Przebierz się, bo chora będziesz. – a co on taki troskliwy ?
- Ja będę chora, nie ty. – spojrzałam na niego spod byka. Pobiegłam na górę i przebrałam się w czyste ciuchy. – Tak w ogóle, to zajmiesz się Lu przez tydzień, bo ja wyjeżdżam ?
- No ok.  A z kim jedziesz ?
-  Z Shaki, Anto i prawdopodobnie Rafą. -  oznajmiłam i odeszłam. Poszłam do pokoju, wyciągnęłam walizkę i zaczęłam się pakować, przecież jutro o 7 miałyśmy lot.

***

Spakowana, wzięłam prysznic i położyłam się spać. Neymar był jeszcze na dole. Poczułam tylko jak w  nocy położył się na łóżko.

***

Mój budzik zadzwonił punkt 6, co lekko wkurzyło Neymara.
- Możesz wyłączyć to gówno ? – powiedział lekko zdenerwowany.
- W sumie mogłabym, gdyby nie powiedział tego człowiek, który jest związany z pewnym gównem. – uśmiechnęłam się  złośliwie i weszłam do łazienki. Włączyłam muzykę tak głośno, jak się tylko dało. Do tego zaczęłam głośno śpiewać.
- Cholera, Mari, wyłącz to do ku.wy nędzy !! – no i zaczęło się przedstawienie.
- Co mówiłeś Neymarku, bo nie słyszałam ? – powiedziałam przesłodkim głosem.
- Że mam już dość ! – krzyknął.
- Z wzajemnością. – odpowiedziałam radośnie i dalej głośno śpiewałam. Ogarnęłam się i wyszłam z łazienki.
- To życzę ci mile spędzonego, okresu mojej nieobecności. Niech wódka będzie z tobą ! – zaśmiałam się złośliwie i zeszłam na dół., uprzednią zaglądając do mojej córeczki. Wyszłam z domu, ciągnąć za sobą walizkę. Samochodem udałam się na lotnisko. Tam zastałam Rafę, Shaki i Anto. Przywitałam się z nimi i wspólnie czekałyśmy na samolot.

***

Kiedy dotarłyśmy na miejsce byłyśmy całe w skowronkach. Pojechałyśmy do domu, który wynajęliśmy na czas naszego pobytu. Tam też było cudownie. Zaklepałyśmy sobie pokoje i przebrałyśmy się w stroje kąpielowe i udałyśmy się na plażę. Zamówiłyśmy sobie po drinku i poopalałyśmy się najpierw na leżakach. Podeszło po chwili do nas czterech przystojniaków. Pierwsza zarumieniła się Rafa. Oj nie wiem, czy Dani by nie był zazdrosny.
- Przepraszam, ale one wszystkie są zajęte. Ja jestem wolna. W ogóle. Mari jestem. – uśmiechnęłam się, a dziewczyny zamurowało. Obawiałam się, że ich szczęki dosięgnął pisaku.
- Miło mi poznać piękną panią. – odezwał się do mnie jeden z brunetów. Reszta podeszła do dziewczyn.
- A mi przystojnego pana.
- Nie wierzę, że jesteś sama. – zagadnął.
- Pora uwierzyć. Ja natomiast nie wierzę w to, że byłam zajęta. – uśmiechnęłam się, a brunet zaprosił mnie na drinka. Zgodziłam się. Cały dzień zleciał nam na rozmawianiu. Potem szybko usnęłam, żeby rano powitać nowy dzień.

***

Ani Pique, ani Ney, nawet Alves z Messim nie wiedzieli, gdzie się dokładnie znajdujemy. Miałam to szczęście, że Neymar się nie dopytywał. Nie wstawiałyśmy zdjęć na Ig, nie wysyłałyśmy snapów, a paparazzi – za wielkie pieniądze zrobią wszystko. Doszłyśmy do wniosku, że zdjęcia wstawimy jak będziemy wracać.

***

Rano obudziła mnie piosenka „Give me your love”. Leniwie się przeciągnęłam i wzięłam telefon do ręki.
- Halo ? – zaczęłam ziewać.
- Widzę, że księżniczkę obudziłem. – powiedział z sarkazmem.
- Nie tylko księżniczkę. – oł.
- Właśnie. Moja mama zajmie się małą, bo ja muszę wyjechać na kilka dni.
- Dobrze. Mam nadzieję, że się ciebie słuchała. – powiedziałam ironicznie.
-  Oj słuchała. Jest bardzo grzeczna. Grzeczniejsza niż ty. – rzekł złośliwie.
- Od ciebie też. – musiałam dodać na koniec. – Ja muszę kończyć, bo mi w sumie przeszkodziłeś trochę. W sumie jak wspominałam nie tylko mi. Buźka, skarbie. – i się rozłączyłam.
- Wiecie ? Wydaję mi się, że Neymar myśli, że kogoś poderwałam. – i zaczęłyśmy się wszystkie śmiać.

***

Cały dzień był w sumie udany… Nie wspominam o imprezie.

***
No i mam następny !
Zachęcam do komentowania, piszcie co myślicie.
Pozdrawiam ;D

3 komentarze:

  1. Coś czuje,że coś kombinujesz tam się napewno coś wydarzy :)

    NY

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, złą kobieta z tej Mari ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Weź zrób coś by byli razem i szczęśliwi że SB bo jak nie bd happy endu to się złamię

    OdpowiedzUsuń